Laurene Powell Jobs, żona wizjonera, zmarłego współzałożyciela Apple, Steve’a Jobsa, jest filantropką i nie rzuca się w oczy. Do tego stopnia, że w ciągu ostatnich 10 lat udzieliła zaledwie 10 wywiadów.
Aby jednak oczyścić atmosferę w związku z jej 11-letnią organizacją Emerson Collective, bogactwem i nie tylko, Powell Jobs udzieliła „Wall Street Journal” niezwykle rzadkiego i szczerego wywiadu.
Laurene Powell Jobs założyła „Emerson Collective” w oparciu o wizję Steve’a Jobsa dotyczącą dystrybucji bogactwa
Aby odpowiedzieć na krytykę dotyczącą braku przejrzystości w Emerson Collective, Laurene Powell Jobs wyjaśniła, że przekazywane przez nią darowizny są anonimowe, ponieważ nie wierzy w wykorzystywanie pieniędzy jako siły i dźwigni.
„Czasami między dawcami a osobami otrzymującymi darowiznę istnieje niezdrowa dynamika” – dodaje. "Posiadanie pieniędzy jako narzędzia służącego do manifestowania dobroci to dar. Traktuję to bardzo, bardzo poważnie. "
Założona jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a nie fundacja charytatywna, Emerson Collective integruje przedsięwzięcia nastawione na zysk i non-profit. Wyszczególniła, że jako organizacja Emerson robi coś więcej niż tylko przekazywanie darowizn. Inwestuje w rozwiązania eliminujące nierówności u ich podstaw.
„Głęboko wierzę, że sposób, w jaki wykonujemy pracę, może być pomocny dla innych osób, które chcą pracować w sektorze społecznym” – mówi Powell Jobs. „Integracja inwestycji typu venture capital, private equity lub dowolnego rodzaju inwestycji nastawionych na zysk, a następnie rzecznictwa, artystów, aktywistów i filantropii – tego wszystkiego – można dokonać w znacznie bardziej kompleksowy sposób”.
Kiedy w 2011 r. zmarł Steve Jobs, Powell Jobs odziedziczył po nim trust, który obejmował znaczące stanowiska w Walt Disney Company i Apple Inc.powiedziałże obaj chcieli zrobić więcej ze swoją fortuną niż „umieścić swoje nazwisko na czymś – budynku, organizacji charytatywnej, firmie”, ponieważ bycie najbogatszym człowiekiem nigdy nie było celem Steve'a Jobsa.
W wywiadzie z 1993 roku Jobs powiedział dziennikowi The Wall Street Journal, że „kładąc się wieczorem do łóżka i stwierdzając, że zrobiliśmy coś wspaniałego… to się dla mnie liczy”. Dzięki Emerson Collective jest w stanie wykorzystać to bogactwo tak, jak chciał jej zmarły mąż, w służbie rozwiązań.
Zobacz także:Córka Steve'a Jobsa kpi z nowego iPhone'a 14, ponieważ jest dokładnie taki sam jak iPhone 13
„Rozmawialiśmy o tym, że postaram się dać z siebie wszystko, opierając się na życiu i miłości, które mamy, a także na naszych wspólnych wartościach” – mówi Powell Jobs, który przeniósł część udziałów trustu do Emerson Collective. Kiedy zmarł, trójka ich dzieci nadal uczęszczała do szkoły, a dom rodzinny w Palo Alto w Kalifornii stał się miejscem pielgrzymek żałobników i bałwochwalców Jobsa, co tylko wzmocniło determinację Powell Jobs, by chronić swoje dzieci i pozwolić im na pewną wolność od tego, co nazywa „naładowaną dynamiką” pieniędzy, władzy i sławy.
„Pomyślałem, że wykorzystam to bogactwo najlepiej, jak potrafię i nadal będę się uczyć tyle, ile się da, ale wolałem robić to za życia, zamiast zostawiać to moim dzieciom” – mówi Powell Jobs.
Przypomniała sobie także dzień, w którym w 1989 roku poznała charyzmatycznego Steve’a Jobsa. 25-letnia Laurene Powellnatychmiast został zmuszony przez jego magnetyczną obecność na scenie. Kiedy tego samego dnia oboje wyszli na kolację, od razu kliknęli: „To było ekscytujące – a on mieszkał w zupełnie innej dziedzinie, o której nic nie wiedziałem. Więc było to nieskończenie interesujące”.
